Lipiec, 2019
Dystans całkowity: | 1566.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 24:43 |
Średnia prędkość: | 21.73 km/h |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 55.94 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Wakacje 2019 - Day 6 Kotor
-
DST
56.45km
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
To miał byc dzień odpoczynku. Ale kto nas zna, wie jak odpoczywamy - na rowerze ;)
Wybralismy się "na lekko" na Serpentyny Kotorskie, by móc podziwiac zatokę z góry.
Warto było, widok niesamowity. Nie wjechaliśmy na samą górę ponieważ z 20 zakrętu widok był, jak dla nas zadowalający.
Poza tym, chcieliśmy jeszcze objechać pólwysep a po południu czekała nas jeszcze wspinaczka na mury Starego Miasta.
Do tego - gorrąco.
Girice - pyyyszności...
Kategoria (50-75km) L, Z sakwami
Wakacje 2019 - Day 5 Dubrownik - Kotor
-
DST
93.15km
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Opuszczamy rano Dubrownik. Nie jest to łatwe, bo co się obejrzymy wygląda pięknie. Zatrzymujemy się co chwilę, by go uwiecznić.
Cóż więcej napisać o drodze... - ciepło, gorąco, widoki niezmiennie piękne, może to że ruch ciężarówek i autobusów mniejszy (weekend?).
Docieramy do granicy wkraczamy do Czarnogóry.
W pierwszej miejscowości kupujemy kartę sim, by w razie czego mieć łączność oraz internet (5E/500Gb/10dni).
Po chwili docieramy do bajecznej Zatoki Kotorskiej. Jest czym oczy nacieszyć...
Kategoria (75-100km) XL, Z sakwami
Wakacje 2019 - Day 4 Neum - Dubrownik
-
DST
63.50km
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy etap celowo krótszy, by być wcześniej w Dubrowniku i miec czas na zwiedzanie.
Krótszy wcale nie znaczy łatwiejszy. Od rana ciepło, po kilku godzinach gorrrrąco. Podjazdy, zjazdy i tak w kółko ;)
Za to widoki nagradzają wszystko.
Docieramy do Dubrownika dość wcześnie i dzięki temu mamy sporo czasu.
Kategoria (50-75km) L, Z sakwami
Wakacje 2019 - Day 3 Tucepi- Neum
-
DST
87.30km
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny dzień zaczynamy zgodnie z rozkładem :)
Ciepło. Od samego początku przepiękne widoki, wszak to okolica Biokova.
Droga wznosi się i opada, i tak w kółko. Do tego, to co widać za barierką oraz dodając kilka minięć "na gazete" powoduje, że poziom adrenaliny jest wysoki i nie opada.
Gorąco. Liczne pozdrowienia mijających nas rodaków i nie tylko. Z Pawłem spędziliśmy pod sklepem pół godziny, tak był zaaferowany naszą jazdą :)
Po południu przekraczamy granicę i lądujemy w Neum na nocleg. Jeszcze spacer, kolacja, zakupy i do pokoju.
Kategoria (75-100km) XL, Z sakwami
Wakacje 2019 - Day 2 Split - Tucepi
-
DST
76.50km
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi, a sumie pierwszy dzień jazdy zaczął się standardowo dla naszych wypraw. Pobudka, śniadanie, pakowanie i przed 8 wypad z kwatery. Udajemy się najpierw na stare miasto Splitu i słynną Rivę. Tam spędzamy chwilę, robimy fotki i znajomą drogą ruszamy w kierunku Tucepi. Po drodze mijamy Podstranę, gdzie spędziliśmy wakacje w 2011 i 2012 roku. Stąd ta okolica jest nam dobrze znana. Z dostępnych dróg wybieramy te jedyną Jadrankę, kto był, ten wie...;) Podjazdy, zjazdy i to przy samej barierce odgradzające od morza - wrażenia bezcenne. Wydaje nam się, że ruch dużo większy, niż ostatnio tu byliśmy, a i podejście kierowców do rowerzystów, też inne :( Z tym będziemy się niestety zmagać niemal całą drogę , z małymi wyjątkami. Do tego dołująca trochę sytacja, kiedy w pewnym momencie, tuż przed Makarską, spada mi z kierownicy kamerka i w ciągu kilkunastu sekund dostaje sie pod koła kilku samochodów... Nastawiłem się na to, by robić dużo filmów i doopa :( Trudno, zostają fotki. Docieramy do kwatery w Tucepi, starym zwyczajem jeszcze popołudniowo-wieczorny spacer, kolacja, zakupy i na zasłużony odpoczynek.
Ponad 1500 letnie drzewo oliwne.
Kategoria (75-100km) XL, Z sakwami
Wakacje 2019 - Day 1 Split
-
DST
18.47km
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
... a właściwie Zračna Luka Split.
To tutaj zaczynamy naszą kolejną, tym razem bałkańsko-włoską wyprawę rowerową.
Niestety nie będę miał ani czasu, ani możliwości ( internet) na bieżąco aktualizować wpisów.
Zrobię to po powrocie do domu.
Jedyne czym chciałbym się pochwalić, to tym, że przygoda nasza zaczęła się w doskonałym nastroju już w samolocie.
A to za sprawą naszych JANUSZY. Jeden z nich wpadł do samolotu chyba ostatni i szukał miejsca na umieszczenie swojego bagażu.
Przeglądając po kolei wszystkie schowki nad głowami. Gdy dotarł do nas i otworzył schowek nad nami. widząc nasze żółte sakwy, stwierdził że "kamizelki ratunkowe, to mogła by sobie załoga umieścić gdzie indziej" ;)
Drugi dał popis na lotnisku. Wchodzimy na hale odbioru bagażu i nasze rowerki, spakowane w pudła już są. Niestety nie ma wózków bagażowych, potem dowieźli. Postanawiamy, że żona weźmie sakwy a ja przeciągnę rowery do wyjścia. i tu zadziałał drugi z Januszy.
"Patrz, kupili 2 telewizory i teraz nie umią z nimi wyjść" :) Tu polały się moje łzy - ze śmiechu ofkorz.
W takich szampańskich nastrojach przebiegł montaż rowerków, oddanie niepotrzebnych już pudeł panom z obsługi i wyjazd na pierwszy nocleg.
Kategoria (0-25km) S, Z sakwami
Po okolicy
-
DST
21.37km
-
Czas
01:00
-
VAVG
21.37km/h
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria (0-25km) S
Standardową traską...
-
DST
51.75km
-
Czas
02:18
-
VAVG
22.50km/h
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria (50-75km) L
Wieczorem, kiedy wiatr trochę ucichł...
-
DST
39.95km
-
Czas
01:42
-
VAVG
23.50km/h
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria (25-50km) M
Lipcowe z wiatrem zmagania...
-
DST
39.02km
-
Czas
01:55
-
VAVG
20.36km/h
-
Sprzęt SOLAR
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria (25-50km) M