Odnotowuję tutaj swoje jazdy na rowerze

Robert jeździ...

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2018

Dystans całkowity:944.12 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:59:27
Średnia prędkość:15.50 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:67.44 km i 4h 34m
Więcej statystyk

HISZPANIA 2018 - Dzień 9

  • DST 22.50km
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 marca 2018 | dodano: 03.04.2018

To ostatni dzień naszej hiszpańskiej przygody.
Po wczorajszym wałęsaniu się po mieście, przed południem opuszczamy Alicante Hills i udajemy się na miasto. Powoli jedziemy zobaczyć, to, co pominęliśmy wczoraj- ulicę z Grzybami i Mercator Central. Potem kawa w uroczej caffeterii i jedziemy do marketu budowlanego po folię i taśmę do pakowania rowerów.
Powrót do centrum, plaża, kąpiel.
Pod wieczór udajemy się w okolice dworca centralnego, skąd kursuje specjalny autobus na lotnisko. Zostawiam Inę z rowerami , sam udaję się do pobliskiego sklepu rowerowego, po wczoraj umówione pudła. Pakujemy rowery i gdy już jesteśmy gotowi do jazdy okazuje się to niemożliwe, za sprawą zmienionego rozkładu - ze względu na obchody Wielkiego Tygodnia (parady, korowody, zamknięte ulice itp. )
Z przygodami, dzięki pomocy sympatycznej Rosjanki (!) z córką oraz jej znajomego, docieramy na lotnisko. Dziękujemy im za pomoc i życzymy wszystkiego dobrego.
Rano powrót do Polski, potem autem do domu.
Podsumowując te ponad 700km przejechane po Hiszpanii, to był pięknie spędzony czas .WARTO.
Kraj bardzo przyjaźnie nastawiony do rowerzystów, ludzie żyjący „na lajcie”, nie robiący z niczego problemu, pachnący ogrodami pomarańczowymi , cafeteriami. Fajnie.
Hiszpanio, nie mówimy żegnaj – mówimy do zobaczenia ;)

















Kategoria (0-25km) S, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 8

  • DST 83.20km
  • Czas 05:56
  • VAVG 14.02km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 26 marca 2018 | dodano: 03.04.2018

To ostatni etap naszej zaplanowanej hiszpańskiej trasy.
Pozostało nam dotarcie do Alicante i stamtąd powrót do domu.
Jechaliśmy niespiesznie, co chwilę zatrzymując się na foty. A było co uwieczniać, trasa dość zróżnicowana z pięknymi miejscami.
Przejeżdżamy przez Benidorm – miasto opanowane przez Brytyjczyków. Na każdym kroku puby z nazwami angielskich miast, flagi wszystkich państw wyspiarskich i piwo lejące się szerokim strumieniem. Niby znikąd wyrastają przed nami kilkudziesięciopiętrowe budynki, które w otoczeniu niskiej zabudowy dopiero robią wrażenie.
Ma też miejsce przeprawa przez tunele/wiadukty, które podnoszą trochę adrenalinę z racji wysokości.
Docieramy za Alicante, mamy tam 2 noclegi w apartamencie.


















Kategoria (75-100km) XL, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 7

  • DST 105.70km
  • Czas 07:06
  • VAVG 14.89km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 marca 2018 | dodano: 03.04.2018

Dziś nieco słabszy wiatr, lepiej się jedzie. Bardzo dużo rowerzystów na drodze, może dlatego, że to niedziela?
Duża część trasy przebiegała dziś między polami pomarańczy. Ich zapach był tak intensywny, że nawet potem już mi przeszkadzał. Przyglądaliśmy się po drodze, w jaki sposób nawadniane są pola uprawne oraz ogrody i byliśmy pod wielkim wrażeniem misternie wykonanych kanałów wodnych.
Pod koniec dnia zaczęło być dość pagórkowato, ale za to ostatni zjazd (niestety w lekkim deszczyku, jedynym w czasie całego wypadu) wynagrodził wcześniejszy wysiłek.
Dotarliśmy do Calp/ Calpe.









Kategoria (pow. 100km) XXL, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 6

  • DST 70.40km
  • Czas 05:29
  • VAVG 12.84km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 marca 2018 | dodano: 03.04.2018

Główny punkt dzisiejszego dnia to Walencja.
Docieramy doń dość szybko. Od wjazdu w wąskie uliczki starówki widać i czuć tłok. Pierwszy punkt to Plac Katedralny z ciekawą fontanną – Neptun + 8 nagich babek ;)
Potem udajemy się tuż obok, Plac de la Reina ze słynną katedrą, w której przechowują Świętego Gralla. Powoli jedziemy do Mercat Central, zobaczyć największy w Europie targ miejski.
Przy nim szczególnie gwarno i tłoczno, za sprawą świętowania przez Walencjan nadejścia wiosny. Jesteśmy świadkami występu jakiegoś regionalnego zespołu tanecznego oraz początku gotowania/smażenia gigantycznej paeli. Po chwili zaczynamy spokojny odwrót w stronę dawnego koryta Turii. Wracając przez Plac de la Reina natykamy się na sporą grupę sakwiarzy. Po krótkiej chwili okazuje się, że to Czesi, którzy są w trakcie podróży, mającej na celu objechać świat. Po krótkiej rozmowie udzielamy im małego wsparcia i życzymy powodzenia w realizacji planu. My wjeżdżamy po chwili w koryto Turii i rozkoszujemy się widokami, spokojem i chwilową ucieczką od zgiełku wielkiego masta. Mijamy niespiesznie Park Gulliwera i dojeżdżamy do gmachu Opery, która jest w kompleksie Miasteczko Sztuki i Nauki. To dopiero robi na nas wrażenie, widzieliśmy wcześniej fotografie tych budynków, ale na żywo to jest dużo większe i piękniejsze. W Miasteczku trwały przygotowania do Mistrzostw Świata w Półmaratonie czyli też tłoczno ;)
Opuszczamy Walencję i udajemy się do malowniczej Cullery na nocleg w urokliwym hoteliku.














Kategoria (50-75km) L, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 5

  • DST 96.50km
  • Czas 06:35
  • VAVG 14.66km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 marca 2018 | dodano: 03.04.2018

Dzisiejszy dzień zaczął się mocnym akcentem. Po wyruszeniu z hotelu pomyliłem się w nawigowaniu i po niecałych 3 km byliśmy już prawie na wysokości 180m. A w dole widzieliśmy piękną ścieżkę rowerową, którą mieliśmy jechać L. Widoki trochę osłodziły gorycz pomyłki. Potem szalony zjazd na ową ścieżkę, poprowadzoną dawny szlakiem kolejowym.
Jedziemy dużo nadmorskimi deptakami, jak również spora część trasy wiedzie między ogrodami, w których uprawiane są pomarańcze. Zapach powala.
Meta w L’Ampolli, ok. 20-25km od Walencji.










Kategoria (75-100km) XL, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 4

  • DST 122.20km
  • Czas 07:23
  • VAVG 16.55km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 22 marca 2018 | dodano: 02.04.2018

To najdłuższy etap naszej hiszpańskiej wyprawy.
A to za sprawą, tego, że chcieliśmy troszkę pobyć w Walencji. Możliwości noclegu tam były mocno ograniczone, z powodu odbywających się imprez . Postanowiliśmy dojechać jak najbliżej Walencji, znaleźć nocleg, następnie zwiedzić miasto i ponownie 20-30km za Walencją zanocować.
Początek jazdy taki, że każdy mógłby pozazdrościć – dość mocny wiatr w plecy. Osiągnięcie 25-28 km/h odbywało się bez praktycznie wysiłku. Niestety, jak to w życiu bywa „piękne są tylko chwile”, po kilkunastu km zmieniliśmy kierunek jazdy i przyszło się mam z tym wiatrem zmagać niemal face-to-face. Masakra. Potem było trochę lepiej. Wiało, ale bardziej z boku.
Cóż napisać o trasie? Nic nowego - dalej pięknie, malowniczo, końcówka nas troszkę wytrzepała.
Ok. 15km szutrów po Parc Natural de la Serra d'Irta, pięknie, ale pod koniec już nużąco.
W trasie załatwiliśmy nocleg i dotarliśmy do Orpesy. Spacer, zakupy, nocleg.










Kategoria (pow. 100km) XXL, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 3

  • DST 85.80km
  • Czas 05:39
  • VAVG 15.19km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 21 marca 2018 | dodano: 31.03.2018

Kolejny dzień zaczynamy od obejrzenia, znalezionego wcześniej w sieci, starożytnego akweduktu nieopodal Tarragony. Dojazd do niego niepostrzeżenie okazuje się dość trudny, ale jak widać możliwy ;)
Piękny widok, potężna budowla oraz świadomość, że przetrwało to przez tyle lat – tyle na początek dnia. Wietrznego dnia. Dał nam szczególnie popalić podczas ostatniego, długiego podjazdu. Nawet zjazd w dół nie osłodził nam trudu podjazdu, na tyle, że postanowiliśmy od razu poszukać noclegu zaraz po dojechaniu do morza. Znaleźliśmy hotel z widokiem na morze/port w malowniczej miejscowości L’Ampolla. Dzień zakończyliśmy wieczornym spacerem, przywołując w pamięci wspomnienia pięknych miejsc, które było nam dane zobaczyć tego dnia.



Kategoria (75-100km) XL, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 2

  • DST 92.05km
  • Czas 06:29
  • VAVG 14.20km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 20 marca 2018 | dodano: 31.03.2018

Po wczorajszym wałęsaniu się (22,5 km) po Barcelonie nadszedł czas ruszyć w drogę.
Ranek dość chłodny, w nocy coś popadało. Jakież było nasze zdziwienie, gdy zobaczyliśmy na skrzyżowaniu samochód z 5 cm warstwą … śniegu (!). Myśleliśmy, że tego widoku uda nam się uniknąć chociaż tu, ale nie... Góry w oddali również ośnieżone, trochę nas to zaskoczyło.
W miarę upływu czasu słońce coraz wyżej, robi się cieplej, przeszkadza tylko wiatr.
Jedziemy malowniczo położoną drogą nad samym brzegiem morza, niestety dość ruchliwą.
Czujemy się mimo to bezpiecznie, z racji dość szerokiego pobocza i znakom drogowym, przypominającym kierowcom o utrzymaniu odległości 1,5 m od rowerzysty.
Po kilkudziesięciu km zjeżdżamy na drogi o dużo mniejszym natężeniu ruchu, ale wciąż z cudnymi widokami. Często poruszamy się, gdy to tylko możliwe deptakami w nadmorskich miejscowościach.
Po południu załatwiamy nocleg, kończymy jazdę w Tarragonie. Wieczorem jeszcze spacer po uroczym mieście.







Kategoria (75-100km) XL, Z sakwami

HISZPANIA 2018 - Dzień 1

  • DST 51.45km
  • Czas 04:46
  • VAVG 10.79km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 marca 2018 | dodano: 31.03.2018

Któregoś styczniowego dnia Ilona zastanawiała się, co zrobić z zeszłorocznym urlopem.
Aż wymyśliła - pojedziemy do Hiszpanii z rowerami - „zawsze chciałam...”
No, i zaczęło się...
Na mnie, z racji posiadania dużej ilości czasu, spadła niemal cała logistyka - bilety, plan podróży, kwestia noclegów, pakowanie sprzętu...
Wreszcie nadszedł TEN dzień i ruszyliśmy w kierunku Modlina - autem z zapakowanymi rowerami i resztą maneli.
Później 3-godzinny lot (nasz pierwszy) i wylądowaliśmy w Barcelonie. Po spędzeniu resztki nocy na lotnisku, złożeniu rowerów ruszyliśmy na miasto.
Pierwszy rekonesans i od razu masa wrażeń.
Pokręciliśmy się po mieście, zjedliśmy obiad i udaliśmy się do hotelu pod Barceloną. Tam kąpiel, rozpakowanie się i... powrót do miasta.
Chcieliśmy zobaczyć pokaz fontann przy Montjuic. Niestety nie zobaczyliśmy, nawet nie wiemy dlaczego, miały tego dnia być :(
Trudno - wróciliśmy na nocleg do hotelu. Nazajutrz czekała nas piesza wycieczka ze zwiedzaniem.



Kategoria (50-75km) L, Z sakwami

Przedpołudniowa pętla

  • DST 43.17km
  • Czas 02:00
  • VAVG 21.59km/h
  • Sprzęt SOLAR
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 marca 2018 | dodano: 13.03.2018

Już nie pamiętam, jak to się kiedyś jeździło bez wiatru...



Kategoria (25-50km) M