Sierpień, 2011
Dystans całkowity: | 500.69 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 26:32 |
Średnia prędkość: | 18.87 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.00 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 33.38 km i 1h 46m |
Więcej statystyk |
Po okolicy...
-
DST
59.52km
-
Czas
02:46
-
VAVG
21.51km/h
-
VMAX
48.80km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś udało nam się pierwszy raz pojeździć razem od dłuższego czasu.
Chodzi tu o nasz teren, w Chorwacji jeździliśmy ;)
Pogoda dość fajna, choć trochę chłodno.
Ależ Inie dziś noga podawała! Widać, że jest zgłodniała kilometrów spedzonych na rowerze ;)Nowa droga...
© robdIna uwiecznia...
© robd
Kategoria (50-75km) L
Powrót w swoje okolice...
-
DST
29.33km
-
Czas
01:19
-
VAVG
22.28km/h
-
VMAX
44.00km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsze kilometry po powrocie z wakacji.
Moja okolica przywitała mnie wiatrem ;(
Rower jeszcze w wersji letniej (czytaj chorwackiej) ;)Odpoczynek...
© robd...na łonie natury
© robd
Kategoria (25-50km) M
Chorwacja
-
DST
3.03km
-
Czas
00:13
-
VAVG
13.98km/h
-
VMAX
31.10km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś już pewnie ostatnia przejaźdźka po chorwackiej ziemi.
Wieczorem pakowanie i wyjazd na jeden dzień do Plitvic na sławne wodospady i jeziora.
Stamtąd powród do domu ;( Szybko zleciało.
Wracajac do wycieczki. Zaplanowana w trakcie jedzenia obiadu czyli 5 min przed wyjazdem.
Nie była to wycieczka z cyklu łatwych.
Była to chyba najbardziej harcorowa wyprawa z wszystkich chorwackich.
Wręcz mission impossible. Przygotowanie do misji...
© robd
Celem głównym misji było dostarczenie 4-kilogramowego kawałka arbuza (to łatwiejsze) oraz dwóch litrowych butelek rakiji (to było o wiele trudniejsze). Skupienie i poświęcenie całej uwagi na utrzymanie równowagi, prowadzenie pojazdu jedną reką, do tego morderczy upał. Duża część uwagi była poświęcona na to by owe buteki nie stykały się ze sobą w celu wydania dźwięku. Od razu zdemaskowałyby mnie i tajność całej misji poszłaby w piz.... ;)
Na szczęście większą uwagę dwóch Włoszek przykuła bajecznie kolorowa torba z którą podróżowałem a nie sam jej ładunek ;)
Kategoria (0-25km) S
Chorwacja
-
DST
40.06km
-
Czas
02:18
-
VAVG
17.42km/h
-
VMAX
54.00km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pasmo gór, które znajduje się za naszym pensjonatem jest wielkim źródłem inspiracji dla nas.
Bylismy już w Starej Podstranie rowerami, byliśmy samochodem. Podeszliśmy na najwyższy szczyt na piechotę.
Co nam pozostało? Objechać go wkoło :)
Ruszamy ok 16, gdy upał staje się troszkę bardziej znośny. Początkowo jedziemy w strone Splitu, sławną już drogą 8. Ruch duży, jednak po tych kilku dniach przebywania tu, też troszkę poznaliśmy zasady panujące w ruchu drogowym ;) Nie zawsze opierajace się o Kodeks Drogowy ;) Po kilku kilometrach zjeżdżamy z drogi głównej i wjeżdżamy miedzy góry. Widoki powalające
© robdPowoli, wciąż w górę...
© robd
Tam zaczyna się powolna wspinaczka. Podjazd niby nie trudny, jednak kilkunastokilometrowy plus temperatura dają trochę popalić. Zatrzymujemy się pod jednym ze sklepików, kupić jakieś male, zimne picie. Te w bidonach,mimo wrzucenia przed wyjazdem po 10 kostek lodu, to ciepła lura. W czasie zakupów, pani w wiejskim sklepiku wywarła na mnie wielkie wrażenie. Po pierwsze, widząc sporo drobnych kunów w portfelu, stanowiących dodatkowe obciążenie ;) zaproponowała wymianę na banknoty. Policzyła drobniaki, wyszło 9,70 chyba, wyciagła z kasy banknot 10 kun. Do tego, wszystko odbyło sie płynnie (bynajmniej z jej strony) po angielsku.
Podziękowałem, pożegnaliśmy się i jazda dalej. Jeszcze kawałek podjazdu i jesteśmy w najwyższym punkcie. Tymi kilkoma serpentynami musimy zjechać do poziomu widocznej w dole rzeki Cetina
© robdIna sunie w dół...
© robd
Teraz czeka nas troszke wątpliwa nagroda. Zjazd. Normalnie byśmy sie cieszyli, tu jest troszke inaczej. Całą wysokość żmudnie zdobytą długim podjazdem musimy wytracić na dość kótkim odcinku. Zjazd karkołomny ale w sumie fajny. Na sporym odcinku nowa nawierzchnia i tam sobie troszkę pozwalam... Chorwatka jadąca za mną golfem nie mogła mnie dogonić, nie mówiąc o wyprzedzeniu. Udało jej sie to dopiero na dole, na bardziej płaskiej części drogi.Omis - widoczna wieża
© robdIna pod jakąś willą ;)
© robdŁadowanie baterii...
© robd
Zjechalismy do Omisu, spacer po starym mieście, oczywiście solidna porcja lodów.
Powrót w strone zachodzącego słońca. Zachód....
© robdZachód...
© robdKościół w Podstranie
© robd
Kategoria (25-50km) M
Chorwacja
-
DST
28.63km
-
Czas
01:55
-
VAVG
14.94km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z góry sorki za ilość zdjęć, nie łatwo było wybrać, a jest z czego ;)
Wczoraj nie pojeździliśmy nic na rowerach, za to pochodziliśmy trochę. Wdrapaliśmy się tam, gdzie nie udało się ostatnio wjechać rowerem, droga krzyżową na górę, gdzie jest kaplica Sv Jure (450). Pniemy się w górę...
© robdKaplica Sv. Jure
© robdPrzy kaplicy - widok na sąsiednie pasmo
© robd
A potem jeszcze na szczyt góry Kriz lub inaczej zwana Perun (533).Stamtąd oglądalismy zachód słońca nad Splitem.Kriz zdobyty ;) To krzyż był krzywy a nie fotka;)
© robdSplit nocą...
© robdKościół w Starej Podstranie
© robd
Dziś wycieczka do Splitu.
Morderczy upał ani spory ruch na drodze nie zniechęciły nas do tego wyjazdu. Dość szybko zjechalismy z głównej drogi i boczkiem dotarlismy najpierw na plażę miejską, potem do portu i na koniec na stare miasto.Czy to na klapie, to bagażnik rowerowy? Wątpię... ;)
© robdPrzed zwiedzaniem rzut okiem na makietę...
© robd
Troszkę kombinowaliśmy skąd wziąć jakis plan miasta. Wyrysowałem na kartce co nieco z netu a i tak myśleliśmy żeby w jakiejś informacji turystycznej kupić plan. Jednak miasto jest przygotowane na turystów i jest DLA NICH. na kazdym kroku stos informatorów w postaci gazet ze szczegółowym planem, opisem wszystkich miejsc, jak również sklepów, restauracji itp. Free!Dbają o turystów...
© robd
Po uzupełnieniu płynów ;) udalismy się na zwiedzanie. Nowe budowle wkomponowane w stare
© robdWchodzimy...
© robdWszędzie błyszczące parkiety ;)
© robd...wyglądają jak mokre
© robdPrzeszło po nich parę milionów ludzi...
© robdZaczynali rzymianie...
© robd... i rzymianki
© robd
Celowo wybraliśmy dzień tej wycieczki, by uniknąć weekendowych tłumów. Nic bardziej mylnego. Tłumy, tłumy i jeszcze raz tłumy. Poprzeciskalismy się troche między nimi, pozwiedzalismy co nieco, cyknęliśmy parę fotek. Wyszliśmy ze ścisłej zabudowy nad morze, gdzie trochę luźniej. Rzymski rydwan dedykowany wszystkim z BS
© robdCharakterystyczne zdjęcie ze Splitu
© robdJedna z wielu restauracji...
© robd...inna...
© robdW Pałacu Dioklecjana
© robd
Oczywiście w ramach uzupełnienia utraconych kalorii - zjedliśmy po wspaniałym lodzie i powoli w stronę Podstrany. Po przyjeździe już zapadł zmrok, tylko zaparkowaliśmy rowerki i biegiem na krótką, nocną kąpiel do Jadranu...Cokolwiek to znaczy...
© robd
Kategoria (25-50km) M
Chorwacja
-
DST
33.49km
-
Czas
01:56
-
VAVG
17.32km/h
-
VMAX
39.00km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś postanowiliśmy troszkę zwiedzić niedaleki Omis, o którym również opowiadał nam właściciel naszej kwatery w Primostenie.
Najpierw myśleliśmy by jechac autem, ze względu na panujace upały, ale wybraliśmy rowery ;)
Już chwilę po wyjechaniu spod kwatery cieszyliśmy się, że to właśnie na rowery padło.
Korek długości kilku kilometrów w obie strony, spowodowany wypadkiem samochodowym.
Jechaliśmy i mijalismy auta stojące lub podjeźdżające po kilka metrów.
Zatrzymywaliśmy się robiliśmy foty i znowu początkowo przy uśmiechach kierowców mijaliśmy te same auta ;)
Uśmiech zamieniał się w złość, gdy mijaliśmy ich po raz trzeci ;)Port w Jesenicy
© robdPowstaje nowa jednostka...
© robdPanorama Jesenicy
© robd
Dotarliśmy do Omisu. Skręciliśmy w lewo, by zobaczyć kanion rzeki Cetiny.
Warto było, tunele w skałach doprowadziły nas do wąwozu, otoczonego wysokimi skałami.
Środkiem leniwie płynie Cetina, by przed samym końcem swego biegu przepłynąć pod mostem (na którym jest ciągle korek) i wpaśc do morza.W kanionie rzeki Cetiny
© robdPanorama pasma tworzącego kanion Cetiny
© robd
Zwiedziliśmy pieszo stare miasto, wróciliśmy do knajpki, którą sobie upatrzylismy i zamówiliśmy późny obiad. Ražnjići(szaszłyk z warzywami) oraz ligne na žaru (kalmary z grilla) i 3/4 litrową wodę mineralną.
Szczerze mówiąc najbardziej nam smakowała ta zimna woda ;)
Pomogła też sie schłodzić po otrzymaniu rachunku :)Urocze, wąskie uliczki Omisu
© robdOmis - uliczka
© robdWszędzie stoliki...
© robdZasiadamy i my do obiadu
© robdPanorama Omisu z plaży miejskiej
© robd
Przejechaliśmy całą miejscowość wzdłuż wybrzeża i przy końcu, przed remizą straży zobaczyliśmy zamieszanie wywołane ślubem jednego ze strażaków. Syreny, trabiące samochody itp.
Wróciliśmy na stare miasto z myślą zjedzenia lodów.
Zatrzymaliśmy się w samym centrum i w czasie konsumpcji byliśmy świadkami niecodziennego wydarzenia. Otóż do pobliskiego kośćiółka zmierzał orszak weselny (ten za strażakiem). Pierwszy raz widzieliśmy coś takiego, a sądząc po reakcji pozostałych osób w okolicy, głównie turystów - oni też.Wracamy dalej podziwiać Stare Miasto
© robdKawiarenki co rusz...
© robdNadchodzą sprawcy zamieszania...
© robd...już nie jest tak cicho i spokojnie jak było ;)
© robd
Jeszcze filmik, który bardziej oddaje atmosferę.Uliczki przy zachodzie słońca...
© robdGóry oświetlone resztkami promieni słonecznych
© robd
Po tych wszystkich atrakcjach udaliśmy się spowrotem do naszej bazy wypadowej.
Kategoria (25-50km) M
Chorwacja
-
DST
16.59km
-
Czas
01:44
-
VAVG
9.57km/h
-
VMAX
35.70km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj rano miała miejsce operacja przegrupowania.
Opuściliśmy uroczy Primosten i udaliśmy się dalej na południe.
Spodobało się nam w Podstranie, niedaleko Splitu.
Tu znaleźliśmy fajny apartament i postanowiliśmy zostać.
Już w dniu naszego przyjazdu do Podstrany, uwagę naszą zwrócił kościółek na zboczu góry, widziany z naszego balkonu.
Narobił nam smaka na fajną wycieczkę.
Wczesnie rano pobudka, śniadanie i w drogę. Podjazd choć nie bardzo długi (ok.3,3km) to konkretnie wymagający. Wdrapalismy się wg GPS-a na wysokość 337mnpm , co daje średnie nachylenie ok 10%.
Były jednak momenty, gdzie nachylenie było dużo większe ;)Ina ostro pnie się w górę
© robdWidoki coraz to piękniejsze
© robdWreszcie docieramy do celu
© robdSiakieś chorwackie baby na ścianie kościółka
© robdPanorama na Split z tarasu widokowego
© robd
Już we wczesnych godzinach upał dawał się we znaki, ale widoki były nagrodą za włożony wysiłek. Po nacieszeniu oczu widoczkami, wykonaniu chyba kilkuset zdjęć, próbowaliśmy, bez skutku, zjechac na dół jakąś ścieżka rowerową, oznaczoną 1(!) znakiem. Niestety dojechalismy do punktu, gdzie dróżka, którą jechaliśmy skończyła się i dalej były jakieś pola. Próba zjazdu w dół rzekomą ścieżką rowerową
© robd
Postanowiliśmy wrócić drogą, którą przyjechaliśmy. Zjazd z góry dostarczył równiez wiele emocji. Wąska, kręta droga, co jakis czas podjeżdżający samochód trąbiący przed zakrętami by ostrzec innych użytkowników, pisk trących klocków hamulcowych i fragmenty gumy z nich osadzające się na nogach... Wrażenia bezcenne.Jeden z wielu zakrętów
© robdWidok z dołu
© robdJaszczurek
© robdRybak
© robdZachód
© robdKolejny widoczek
© robdWieczorne uzupełnianie wpisów na BS, na tarasie przy piwku i winku...
© robd...w towarzystwie gekona(?) którego nazwaliśmy Stefan - dba, by nam owady nie przeszkadzały ;)
© robd
Dodany jeszcze wieczorny wyjazd do piekarni.
Kategoria (0-25km) S
Chorwacja
-
DST
25.75km
-
Czas
01:47
-
VAVG
14.44km/h
-
VMAX
44.90km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy dzień miał przebieg podobny do wczorajszego.
Dopołudniowe plażowanie, potem wycieczka.
Mieliśmy w planach wypad do sąsiedniej Rogoźnicy i jak sie da Razanj.
Niestety nie dało się.
Upał dał nam się we znaki i udało się nam tylko dojechać do Rogoźnicy, co i tak było wyczynem dla nas nie małym.
Ok. godz 14 termometr w aucie pokazywał 37 stopni :(Rogoznica
© robdObjazd wokół wyspy
© robdKolor wody zacny ;)
© robdCiąg dalszy objazdu
© robd
Rogoźnica.
Miejscowość choć piekna, to naszym zdaniem nie nadająca się na wypoczynek w naszym stylu.
Nie ma jakiejs konkretnej plaży, ludzie kąpią się gdzie popadnie. Za to przystań dla jednostek pływajacych kapitalna.
Celowo nie używam słów jachty i motorówki, bo większość z nich bym zdegradował.
POTĘŻNE, luksusowe, wypasione do granic mozliwości pływajace wille.Centrum wysepki
© robdPrzy porcie...
© robdMała łódeczka na tle pływąjacych willi
© robd
Głównym punktem programu pobytu na (pół)wyspie był obiad we włoskiej (chyba) knajpie oraz sesja foto ;)
Po wypełnieniu misji -powrót do naszej bazy wypadowej.Kwitnąca mimoza
© robdZatoka Kremik k. Primostenu z dość dużym portem
© robdPanorama Primostenu w zachodzącym słońcu
© robdŚliczna kapliczka na jednym z parkingów, dookoła cała ziemia wybrana
© robdSłońce coraz niżej...
© robd
Kategoria (25-50km) M
Chorwacja
-
DST
28.66km
-
Czas
01:49
-
VAVG
15.78km/h
-
VMAX
36.60km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pierwszym, pełnym wrażeń dniu dłużej sobie pospaliśmy. Potem śniadanko i zajęcia plażowe ;)W takiej scenerii mieliśmy pokój ;)
© robdPanorama plaży Primosten
© robd
Pokrzepieni relaksem na plaży postanowiliśmy, mimo panującego upału, udać się na wycieczkę.
Uznaliśmy, że pojedziemy na północ, w stronę Sibenika, dokąd nam się uda.
Jechaliśmy drogą 8, czyli główną i jedyną.
Z drogi są malownicze widoki
© robd
Ruch spory, jednak droga dość szeroka i kultura jazdy kierowców nieco inna niż u nas. Po drodze podziwialiśmy widoki, co jeden, to piękniejszy. Foty postanowilismy ze wzgledów bezpieczeństwa robić w drodze powrotnej, wszystkie zatoczki i parkingi są od strony morza. Zjechalismy z drogi głównej do miejscowości Sparadici.Panorama z widocznym zjazdem do Sparadici
© robdSparadici
© robd
Po krótkim odpoczynku na ławce pod palmami, pojechalismy szlakiem pieszo-rowerowym, nad samym brzegiem zatoki do Grebasticy.Relax pod palmami ;)
© robdSzlak pieszo-rowerowy do Grebasticy
© robd
Kapitalnie położona, nad zatoczką mała, cicha miejscowość. Zatrzymał nas widok kafejki z pięknie prezentującymi się za szybą lodami. Tak, tak... stało się... Lód i kawa...Uzupełnienie kalorii
© robdW drodze powrotnej...
© robd
W drodze powrotnej zatrzymywaliśmy się na parkingach i zatoczkach autobusowych w celu uwiecznienia widoków w postaci plików cyfrowych :)
Wieczorem spacer na zachód słońca (niestety mamy to juz zakodowane), małą konsumpcję i zakup arbuza oraz butli wina (izotonik) na wieczór.Zachód
© robdKolejne ujęcie...
© robdJeszcze jedno...
© robdTo już ostatnie (z dziś ;)
© robdTargowisko...
© robd... ze smacznymi owocami i nie tylko ;)
© robd
Kategoria (25-50km) M
Chorwacja
-
DST
8.89km
-
Czas
00:53
-
VAVG
10.06km/h
-
VMAX
44.50km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Druga część naszego tegorocznego urlopu ;)
Pierwszy dzień naszego pobytu.Już prawie na miejscu, podziwiamy widoki po drodze
© robdWidok
© robdWidok z tarasu
© robdMiejsce pierwszej kąpieli
© robd
Kilkunastogodzinna podróż i upał panujacy na miejscu, do którego nie byliśmy przyzwyczajeni dał znać.
Wypakowaliśmy manele, wykąpali, przebrali i udalismy sie na rekonesans.
Primosten.
Urocza miejscowość, pięknie położona.Roślinność zachwyca...
© robd
Nasze rowerowe zwiedzanie polegało na dojeździe ok 1km do centrum.
Potem częściej spacerze, niż jazdą pomiędzy tłumem chorwatów, niemców, węgrów, czechów, włochów, polaków, nieokreślonych murzynów i innych nacji.Zwiedzanie Primostenu
© robdStare Miasto, okolica przystani
© robdMy lody w cieniu, na schodkach, rumaki dzielnie czekają w słońcu
© robd
Troszkę pozwiedzaliśmy, zjedliśmy po smacznym lodzie (mniam), kupiliśmy chlebek, starter tele2 i postanowiliśmy wjechac jeszcze na pobliskie wzgórze zobaczyc miasto z góry.Wjechaliśmy na wzgórze, zobaczyć miasto z innej perspektywy
© robd
Po zrobieniu fotek spokojnie udalismy się na kwaterę.
Tam jeszcze czekał podjazd ;) Śmialiśmy się, że 10m w pionie i 10m w poziomie.
Masakra, choć pochwalę się, że wjechałem. Fragment podjazdu do apartamentu ;)
© robdJakiś kaktuch z naszego tarasu
© robdDojrzewające granaty, też na tarasie
© robd
Wieczorem zimne piwko dla schłodzenia organizmów, zachód słońca, siusiu, paciorek i spać ;)Zachód...
© robd
Kategoria (0-25km) S