Kwiecień, 2010
| Dystans całkowity: | 264.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
| Czas w ruchu: | 13:33 |
| Średnia prędkość: | 19.49 km/h |
| Maksymalna prędkość: | 54.80 km/h |
| Liczba aktywności: | 7 |
| Średnio na aktywność: | 37.73 km i 1h 56m |
| Więcej statystyk | |
Do Ochab
-
DST
55.05km
-
Czas
02:23
-
VAVG
23.10km/h
-
VMAX
44.80km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda fajna, troszkę wiało. Wybrałem się z zamiarem zrobienia fotek, niestety nikt z zakładanych nie chciał mi za bardzo pozować :-( ani motocrossowcy, ani konie, ani ptaki. Coś jednak ustrzeliłem.
Konie nad wodą
© robd
Fajnie się jechało :-)
© robd
Harcujące źrebaki w stadninie
© robd
Tędy też się fajnie jechało...
© robd
Moja maszyna ...
© robd
Bociek
© robd
Inne zdjęcie tego samego boćka
© robd
Mapa z GPS.
Kategoria (50-75km) L
Kurierowanie :-)
-
DST
13.09km
-
Czas
00:38
-
VAVG
20.67km/h
-
VMAX
46.70km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niestety nic dla przyjemności. Taka była potrzeba.
Kategoria (0-25km) S
Na lotnisko ...
-
DST
45.42km
-
Czas
02:13
-
VAVG
20.49km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zapowiadała się całkiem fajna pogoda, to wpadłem na pomysł odwiedzenia pobliskiego lotniska w Gotartowicach celem pstryknięcia jakiejś ciekawej fotki. Jednak już na lotnisku pogoda zaczęła się psuć pod koniec wycieczki jechałem w okropnym wietrze i deszczu :-(
Najpierw przejeżdżałem obok budowanej autostrady A1, dużo się tam pozmieniało od ostatniej mojej wizyty.
Budowa A1
© robd
Chyba nie byłem tam zbyt mile widziany, bowiem słyszałem jakieś krzyki, nie do końca wiem czy do mnie. W końcu użyli podstępnej maszyny by mnie wygonić.
Tego użyli by mnie wygonić :-)
© robd
Na lotnisku
© robd
Takimi drogami lubię jeździć :-)
© robd
Potem dojechałem do stawu Gichta w okolicy Żor.
Mieszkaniec stawu
© robd
Utrafiłem też karczownika, zwanego potocznie szczurem wodnym.
Inny mieszkaniec tego stawu
© robd
Chyba nie każdy tu lubi zwierzęta :-)
© robd
Mroczne bagna, jak z horroru
© robd
Trasa z GPS.
Kategoria (25-50km) M
Jura po raz pierwszy ...
-
DST
50.63km
-
Czas
03:32
-
VAVG
14.33km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po raz pierwszy udało się nam wybrać autem z rowerkami na Jurę.
Wyprawę zaczęliśmy i skończyliśmy w Żarkach.
Wiało chłodem, ale widoki pozwalały o wietrze zapomnieć.
Na Jurze wiosna pełną gębą...
© robd
Na początek skałki rzedkowickie, tutaj skała Wielka
© robd
Alejka brzozowa, takimi dróżkami przyszło się poruszać, fajnie ;-)
© robd
Niestety od jakiegoś czasu mamy problemy z przejezdnością dróg...
© robd
Dotarliśmy do Mirowa. Zamek oblegany ...
Moto bikerzy :-)
© robd
Mirów, inne ujecie
© robd
Cały czas nurtowało nas, co stało się z drzewostanem w okolicy, połamany na wskutek wichur czy co? Pełno w lesie zwalonych drzew, nie można chwilami przejechać.
Co tu się stalo?
© robd
Docieramy do Bobolic, które focą wszyscy, również Ina :-)
© robd
No i ja :-)
© robd
Mapa z GPS.
Kategoria (50-75km) L
Rozgrzewka
-
DST
9.79km
-
Czas
00:37
-
VAVG
15.88km/h
-
VMAX
37.70km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria (0-25km) S
Starszy jeszcze będę ...
-
DST
35.48km
-
Czas
01:28
-
VAVG
24.19km/h
-
VMAX
45.70km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
... mądrzejszy już chyba nie.
Jedno z moich ulubionych powiedzeń.Dzisiaj się potwierdziło.
Popołudnie nie zapowiadało się dobrze, pogoda niepewna, więc wybrałem się do piwnicy trochę porobić porządki. W trakcie układania kół zimowych na pólkach, jedno z nich mnie zaatakowało. Doszło do kontaktu okolicy czołowej i felgi aluminiowej. Efektem jest "sęk" zbliżony wielkością do śliwki węgierki i teraz kolorem też zbliżający się do niej :-(
Po wydostaniu się z piwnicy ujrzałem słońce i nie było to efekt uderzenia.
Żeby odreagować postanowiłem wskoczyć na rower, chociaż na godzinkę (oczywiście kłopoty z ubraniem kasku).
Troszkę się przeciągneło i żeby zdążyć przed powrotem Iny z pracy, postanowiłem skrócić drogę i pojechać przez miejsce, które niedawno wydawało się nam nieprzejezdne. Pomyślałem, że przecież nie ma tam dużo wody, góra parę centymetrów.
Ech... myliłem się :-( W trakcie przeprawy musiałem się zatrzymać, stanąć (!!), obrócić rower i wracać... Od tego momentu dostałem dopiero dopalacz, jak czułem że z moją lewą stopą dzieje się coś dziwnego. A woda nie jest niestety jeszcze ciepła brrrr....
Wiosenne roślinki ...
© robd
Było ich wiecej ...
© robd
Droga
© robd
Druga droga
© robd
Zachodzi juz słoneczko ...
© robd
Trasa z GPS.
Kategoria (25-50km) M
Życzenia i wycieczka do Ochab
-
DST
54.64km
-
Czas
02:42
-
VAVG
20.24km/h
-
VMAX
54.80km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zdrowych, spokojnych, pogodnych i Wesołych Świąt - wszystkim bikestatowiczom.
Wybraliśmy się z Iną w stronę Ochab.
Pogoda wyborna, choć troszkę wiało, ale fotki nadrobiły wszystko.
W lesie ...
© robd
Stąd przyjechaliśmy ...
© robd
... a tam pojedziemy
© robd
Płynie Wisła, płynie ...
© robd
Tu duży crop, ponieważ drugi obiektyw został w domu, za co mi się zebrało ... :-)
Sympatyczna parka
© robd
I na koniec - mój level :-)
© robd
Trasa z GPS.
Kategoria (50-75km) L





















