Odnotowuję tutaj swoje jazdy na rowerze

Robert jeździ...

Chorwacja

  • DST 16.59km
  • Czas 01:44
  • VAVG 9.57km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 19 sierpnia 2011 | dodano: 21.08.2011

Wczoraj rano miała miejsce operacja przegrupowania.
Opuściliśmy uroczy Primosten i udaliśmy się dalej na południe.
Spodobało się nam w Podstranie, niedaleko Splitu.
Tu znaleźliśmy fajny apartament i postanowiliśmy zostać.

Już w dniu naszego przyjazdu do Podstrany, uwagę naszą zwrócił kościółek na zboczu góry, widziany z naszego balkonu.
Narobił nam smaka na fajną wycieczkę.
Wczesnie rano pobudka, śniadanie i w drogę. Podjazd choć nie bardzo długi (ok.3,3km) to konkretnie wymagający. Wdrapalismy się wg GPS-a na wysokość 337mnpm , co daje średnie nachylenie ok 10%.
Były jednak momenty, gdzie nachylenie było dużo większe ;)

Ina ostro pnie się w górę © robd


Widoki coraz to piękniejsze © robd


Wreszcie docieramy do celu © robd


Siakieś chorwackie baby na ścianie kościółka © robd


Panorama na Split z tarasu widokowego © robd


Już we wczesnych godzinach upał dawał się we znaki, ale widoki były nagrodą za włożony wysiłek. Po nacieszeniu oczu widoczkami, wykonaniu chyba kilkuset zdjęć, próbowaliśmy, bez skutku, zjechac na dół jakąś ścieżka rowerową, oznaczoną 1(!) znakiem. Niestety dojechalismy do punktu, gdzie dróżka, którą jechaliśmy skończyła się i dalej były jakieś pola.

Próba zjazdu w dół rzekomą ścieżką rowerową © robd


Postanowiliśmy wrócić drogą, którą przyjechaliśmy. Zjazd z góry dostarczył równiez wiele emocji. Wąska, kręta droga, co jakis czas podjeżdżający samochód trąbiący przed zakrętami by ostrzec innych użytkowników, pisk trących klocków hamulcowych i fragmenty gumy z nich osadzające się na nogach... Wrażenia bezcenne.

Jeden z wielu zakrętów © robd


Widok z dołu © robd


Jaszczurek © robd


Rybak © robd


Zachód © robd


Kolejny widoczek © robd


Wieczorne uzupełnianie wpisów na BS, na tarasie przy piwku i winku... © robd


...w towarzystwie gekona(?) którego nazwaliśmy Stefan - dba, by nam owady nie przeszkadzały ;) © robd


Dodany jeszcze wieczorny wyjazd do piekarni.


Kategoria (0-25km) S


komentarze
niradhara
| 19:17 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Cud, miód, malina!
shem
| 16:49 poniedziałek, 22 sierpnia 2011 | linkuj Ale malowniczo. Gry mi się podobają :-)
Kajman
| 15:50 niedziela, 21 sierpnia 2011 | linkuj Chorwacja to morze i góry w jednym miejscu, żyć nie umierać:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa orach
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]