Nadmorski Park Krajobrazowy - Dzień 3
-
DST
55.12km
-
Czas
03:18
-
VAVG
16.70km/h
-
VMAX
39.90km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
W kolejnym dniu naszego pobytu ruszamy na zaplanowaną wcześniej wycieczkę do Krokowej.
Niemalże w ostatniej chwili doczytujemy o najstarszym zabytku w okolicy.
W najwyższym punkcie Kępy Swarzewskiej w trakcie prac wykopaliskowych odkryto cmentarzysko pochodzące z epoki brązu. Kurhan datowany jest na VIII-Vi w. p.n.e.Najstarszy zabytek na nasze trasie, Kurhan z VIII-VI w. p.n.e.
© robd
Następnie dojeżdżamy do bajecznej ścieżki rowerowej. Wczoraj jechaliśmy jej niewielkim kawałkiem, dziś pokonalismy nią słuszny kawał. Ścieżka powstała w miejscu nieczynnej już lini kolei Swarzewo-Krokowa..
Równiutki asfalt, łagodne wzniesienia, żółte słupki ostrzegawcze w miejscach niebezpiecznych, znak Stop przy przecinaniu ruchliwych dróg, ławki do odpoczynku... Słowem miód! Tylko gdyby nie ten wiatr, który nam towarzyszy od przyjazdu tutaj ;( Ścieżka rowerowa
© robdIna gdzieś na ścieżce
© robdWidoki zapierające dech w piersiach - nic, tylko focić
© robdPanoramka ze ścieżki w stronę pn-wsch
© robd
Tutaj większa.No i dalej pociskamy ta cudną ścieżką
© robd
Tutaj mój apel do polityków i innych..
SPRZEDAJCIE SZYNY I PODKŁADY I ZALEJCE NASYPY ASFALTEM !!! ;)
Nieco wychłodzeni przez chłodny wiatr docieramy do Krokowej. Podziwamy chwilę kościół, następnie szukamy jakiejś jadłodajni. Po skonsumowaniu tradycyjnego dania kuchni kaszubskiej, w postaci placka/naleśnika z gulaszem wołowym w pobliskim zajeździe zjechaliśmy do "centrum". Udajemy się pod zamek. Zamek w którym jest restauracja, to porażka dla robienia zdjęć. Wiadomo jest, że będzie pełno ludzi i samochodów. Nie jest inaczej...Fosa i mostek na zamku w Krokowej
© robdZamek Krokowa, jak wszędzie pełno samochodów ;(
© robdWidok od strony parku
© robd
Przed opuszczeniem Krokowej zjedliśmy jeszcze dżem z gofrem (tak, to nie pomyłka).
Posileni i wzmocnieni udaliśmy się w drogę powrotną. Początek ścieżki na dawnej stacji kolei w Krokowej
© robd
Nie bylibyśmy sobą, gdzybyśmy sobie nie urozmaicili trasy. Mamy tak (chyba jak większośc), że nie bardzo lubimy wracać drogą, którą przyjechaliśmy. Postanowiliśmy w pewnym momencie opuscić wysławianą przeze mnie ścieżkę. Co nie do końca było trafnym pomysłem. Słabe oznakowanie innej pozwoliło nam zwiedzić rejony, których nie mielismy w planach ;) Szybko udalo się nam wrócić na własciwą trasę i już bez przeszkód dotrzeć do naszej bazy wypadowej.Część trasy wiodła również bezdrożami...
© robd
Po kapieli i kawce udajemy się, tym razem autem, do Władysławowa na zakupy.
To stwarza okazję zobaczenia zachodu słońca na tamtejszej plaży. Nie odpuścimy !Zrobisz fotkę komuś, to i ktoś zrobi Tobie :)
© robdKolejny dzień dobiegł końca...
© robd
Kategoria (25-50km) M
komentarze