Odnotowuję tutaj swoje jazdy na rowerze

Robert jeździ...

Troszkę Czech...

  • DST 39.59km
  • Czas 01:47
  • VAVG 22.20km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 lipca 2011 | dodano: 13.07.2011

Dzisiaj pogoda do jazdy niby fajna. Jednak dopiero na otwartej przestrzeni dawał popalić wiatr, który skutecznie odbierał ochotę na jakąś dalszą jazdę. Postanowiłem pojechać przez Czechy do Zebrzydowic, a potem zobaczyc co dalej.
Okazało się, że z Zebrzydowic skierowałem się już do domu, nie chciało mi się już walczyć z wiaterkiem.

Na ścieżce rowerowej po stronie czeskiej © robd


Bilans płynów ustrojowych... © robd


Jakiś staw... © robd


Drewniany kościół w Dolnich Marklovicach (CZ) © robd


Przez las.... © robd


Ostania fotka zrobiona w warunkach ekstremalnych prawie. Podjechałem, wyciągam aparat i cykam. Widzę kątem oka jak z budki nieopodal wychodzi jakiś gostek w jasnoniebieskiej koszuli i czarnych spodniach, z pasem skórzanym z zatkanym w nim gazie. Całkiem głupi to nie jestem, i pomimo rozchełstanej koszuli i braku jakiejkolwiek czapki czy bluzy, pojmuję, że to jakiś cieć/ochroniarz/pilnowacz. Po dynamicznym kroku i gestykulacji z daleka widzę, że będzie jazda. Docykałem foty, chowam aparat a gośc wali mi tekst, składający się z nie tylko salonowych zwrotów, żebym spadał. Proszę (jeszcze grzecznie) by się uspokoił i grzeczniej ze mną rozmawiał. Próbuje wytłumaczyć, że od jakiegos czasu (jak sie nie mylę 2005) nie obowiązuje już zakaz fotografowania w formie takiej , jak obowiązywał za czasów młodości jegomościa. Facet dalej swoje i proporcje słówek salonowych w stosunku do rynsztokowych znacznie maleją... Dość! Pytam, co ty za kowboy jestes? gdzie masz jakieś onakowanie, że ważny tu jesteś? W jaki sposób zwracasz mi uwagę, że robię coś co wg ciebie nie jest OK. Proponuję, że pódziemy do jego budy i on zadzwoni po policję, a ja po jego przełożonego. Przy budce rzuca jeszcze żebym juz odjechał, wchodzi do budki i zamyka się od środka i nie ma zamiaru wyjść dyskutować dalej. Olałem go i do domku... W trakcie jazdy rozmyślałem trochę, że są ochroniarze i "ochroniarze". Pierwsi, z całym dla nich szacunkiem, wykonują swą robotę najlepiej, jak tylko potrafią, natomiast ci drudzy pracują chyba tylko po to by podnieść swoje ego. Mundur, czarne okulary, słuchawka w uchu i łapska szeroko, jak od noszenia telewizorów.
Poniżej fotka obiektu, którego tak pilnie strzegł...

Największa inwestycja w polskim górnictwie od 20 lat © robd



Kategoria (25-50km) M


komentarze
czecho
| 23:12 sobota, 16 lipca 2011 | linkuj Przy obecnej technice (np. zdjęcia satelitarne, teleobiektywy, miniaparaty) czepianie się fotografujących tego typu obiekty jest dziwne.
niradhara
| 17:33 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj Facet z kompleksami, który choć przez chwilę chciał poczuć się ważny i groźny. Żałosne i tyle!
shem
| 14:01 czwartek, 14 lipca 2011 | linkuj Ten to był zwykły ochraniacz, nie żaden ochroniarz ;)
Kajman
| 21:03 środa, 13 lipca 2011 | linkuj No proszę, szpieg:)
marusia
| 20:42 środa, 13 lipca 2011 | linkuj Tak zazwyczaj bywa, że w warunkach ekstremalnych powstają najlepsze zdjęcia :)
funio
| 20:39 środa, 13 lipca 2011 | linkuj He,he,a miał arbuzy pod pachami?:))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zegar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]