Odnotowuję tutaj swoje jazdy na rowerze

Robert jeździ...

Wpisy archiwalne w kategorii

(75-100km) XL

Dystans całkowity:8739.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:403:01
Średnia prędkość:20.61 km/h
Maksymalna prędkość:55.34 km/h
Liczba aktywności:103
Średnio na aktywność:84.85 km i 4h 06m
Więcej statystyk

Nad jezioro...

  • DST 81.86km
  • Czas 03:43
  • VAVG 22.03km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 września 2012 | dodano: 12.09.2012

Wróżbici zapowiadają 2 dni fajnej pogody. Dziś pierwszy z nich.
W tym roku, jak się nie mylę, nie byłem jeszcze nad jez.Rybnickim.
No to jazda...

Nad brzegiem Nacynii © robd


Industrial... © robd


Ścieżka nad brzegiem jeziora © robd


Woodka ;) © robd


Kolorowe ogrodzenie © robd


Jeden z wiaduktów na A1 © robd


Już ląduje... © robd



Kategoria (75-100km) XL

Dwa jeziora i Pszczyna

  • DST 81.75km
  • Czas 03:41
  • VAVG 22.19km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 czerwca 2012 | dodano: 26.06.2012

Mając na względzie zbliżające się pogorszenie pogody postanowiłem pojechać ciut dalej.
Padło na Jez.Goczałkowickie i Pszczynę.
Trasa inna niz zwyczajowo (troszkę pobłądziłem), ludzi tyle samo, co zwyczajowo ;)

Nie mam czasu na jeżdżenie, na robienie wpisów i na czytanie Waszych wpisów.
Obiecuję poprawę ;)

W lesie trochę ulgi od upału © robd


Strumień - park © robd


Zacny widok © robd


Pierwsza z zapór... © robd


Rower w Pszczynie © robd


Herbaciarnia © robd


Pałac © robd


W parku... © robd


Pałac © robd


Panorama rynku © robd


Pojazd Młodych... © robd


Druga zapora... © robd


Zbiornik Łąka © robd



Kategoria (75-100km) XL

Na dwa razy...

  • DST 92.62km
  • Czas 04:25
  • VAVG 20.97km/h
  • VMAX 47.80km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano: 01.05.2012

Korzystając z wolnego dopołudnia postanowiliśmy się z Iną gdzieś razem wybrać, dawno nie było takiej okazji.
Miały być Ochaby, ale w trakcie jazdy musieliśmy jeszcze coś załatwić i postanowiliśmy zmienić jednak trasę na Strumień, przyczynił się też do tego wiatr.
Smaczne lody, pół godziny w parku i do domu.

Dwa Krossy w lesie - dawno razem nie jeździły © robd


Przez las © robd


W strumieńskim parku ładnie jak zwykle... © robd


...toteż Ina od razu zaczyna... © robd


...focic kfiatki ;) © robd


W drodze powrotnej... © robd


To ja - foto by Ina (thx!) © robd


Wieczorem potowarzyszyłem Inie w drodze do pracy i zadowolony z fajnej pogody i "niewiania" wiatru postanowiłem troszkę (ok.45km!) się jeszcze poszwędać ;)
Wróciłem po zmroku.

Punkt odpoczynku po czeskiej stronie © robd


Kościół w Dolnich Marklovicach (CZ) w zachodzącym słońcu © robd


Zachód nad stawem Młyńszczok w Zebrzydowicach © robd


Powrót po zmroku, cieplutko ;) © robd



Kategoria (75-100km) XL

Pszczyna

  • DST 76.36km
  • Czas 03:21
  • VAVG 22.79km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 listopada 2011 | dodano: 06.11.2011

Dziś jako cel wycieczki oybrałem park w Pszczynie.
Wyjechałem ok 9, jeszcze mgły i duża wilgotność, ale wychodziło juz słonko ;)
Ta duża wilgotność miała szczególne znaczenie w lesie.
Droga pokryta liśćmi, które świetnie wychwyciły wilgoć i dzięki temu stały się fajnie śliskie.
Do tego nie widać co znajduje sie pod nimi - poziom adrenaliny szybko wzrasta ;)

Park w Pszczynie - cóż piękny jak zawsze.

Droga przez las © robd


Replika bunkra ziemnego z 1939r. © robd


Park w Pszczynie pokryty żółtym dywanem © robd


Herbaciarnia © robd


W parku... © robd


Mój chyba ulubiony obiekt focenia © robd


Panorama © robd


Rowerek na dziedzińcu pałacu © robd


Pałac jak zwykle stanowiący tło sesji foto © robd


Park c.d. © robd


Powrócić postanowiłem przez zaporę na Jeziorze Goczałkowickim.
W Chybiu musiałem "dotankować" drożdżówkę, bo zaczęło mi prądu brakować.

Na zaporze tradycyjnie mnóstwo rowerzystów i rolkarzy © robd


Jeszcze krótki postój w parku strumieńskim.
Biały qń ;) © robd


Żółty, jesienny liść... © robd



Kategoria (75-100km) XL

Dzierżoniów - Niemcza - Ząbkowice Śl.

  • DST 79.01km
  • Czas 04:29
  • VAVG 17.62km/h
  • VMAX 44.60km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 kwietnia 2011 | dodano: 22.04.2011

Po wczorajszej wycieczce dzisiaj postanowilismy pojeździć bardziej płasko.
Niestety nie da się płasko na tym terenie :-)

Tytuł powinien chyba brzmieć: szlakiem zabytków oraz ich ruin.
Okolica bogata w rozliczną ilość różnorakich zabytkowych budowli,
jednak duża większośc nadszarpnięta zębem czasu, niektóre wręcz dokonują żywota.

Pogoda niesamowita, jak na tę porę roku.
Ciepło i palące slońce, które powoduje jakże charakterystyczną "rowerową" opaleniznę :-)

Gdzieś przed Niemczą © robd


Molo na stawie w Niemczy © robd


Niemcza - rynek © robd


... © robd


Wiosna © robd


Nie trzeba jechać do Pizy... © robd


... by zobaczyć krzywa wieżę © robd


Budynek Urzędu Miasta i Gminy - Ząbkowice Śląskie © robd


Pozostałości po zamku w Ząbkowicach Śl. © robd


Zamek Książęcy w Stoszowicach © robd


Rudnica © robd


Ostroszowice © robd


Drzewo w sąsiedztwie ruin ostroszowickich © robd


Owiesno © robd



Kategoria (75-100km) XL

Kierunek Paprocany...

  • DST 93.65km
  • Czas 05:13
  • VAVG 17.95km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 17 kwietnia 2011 | dodano: 17.04.2011

Od jakiegoś czasu chodziła za mną wycieczka do Kobióra.
Chciałem zobaczyć sławny pałacyk myśliwski.Nie wiem czemu, jakoś mnie tam ciagnęło.
Teraz już wiem, że to nie był dobry pomysł.

Ale od początku.
W Pawłowicach przy Urzędzie Gminy, jak to w "Misiu" było, narodziła się nowa Tradycja ;-)

Wielkanocna choinka :-) © robd


Potem w Mizerowie spotkaliśmy bociana, który w przeciwieństwie do wczorajszego brzydala, ładnie man pozował.

Bociek © robd


Mostek © robd


Zachwyceni byliśmy Lasami Kobiórskimi. Wspaniałe tereny do uprawiania sportów, spacerów itp.
Ludzi masa - na rowerach, biegajacych, na rolkach, spacerujących.
Pierwszy raz byliśmy w tamtej okolicy.

Śluza w okolicy Kobióra © robd


Kilometry leciały i zbliżaliśmy się coraz bardziej do celu naszej wyprawy...

Paprocany tuż... tuż... © robd


... aż oczom naszym ukazał się taki widok...

WTF !!! © robd

Myślałem, że mnie coś trafi jak to zobaczyłem.
Kolejny dowód na to w jakim po#^&*$#@%nym kraju żyjemmy.
Dla wjeżdżających samochodami bilet/opłata za parking.
Chyba nie wiedzieli jak się dobrać do rowerzystów i wydębić od nich kasę, to najprościej było postawić zakaz wjazdu.
DEBILIZM!
Zwłaszcza, że w okolicy dziesiątki rowerzystów (pozdrawiam), na których można było jakoś inaczej zarobić, jeśli już...
Moje szczere gratulacje dla pomysłodawcy.

Trasa nas zawiodla do Pszczyny, by ukoić skołatane nerwy...


Uzupełnianie kalorii na rynku w Pszczynie © robd


W rynku spotkanie z Księżną Daisy Hochberg von Pless z domu Mary Teresa Oliwia Cornvalis-West.
Uff.... jak by teraz to wpisywała do dokumentów ?

Z nowo poznaną księżną Daisy © robd


Pałac © robd


W parku jak zwykle pięknie... © robd



Kategoria (75-100km) XL

Integracja BS

  • DST 95.40km
  • Czas 04:59
  • VAVG 19.14km/h
  • VMAX 55.30km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 sierpnia 2010 | dodano: 08.08.2010

Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy info od Eli i Piotra, że będą przebywać w okolicy i proponują wspólne "kręcenie korbami".
Umówiliśmy sie wstępnie na spotkanie w Skoczowie, potwierdzeniem miał być dzisiaj nasz telefon.
Rano wstaliśmy i z troszkę mieszanymi uczuciami, sprawdzaliśmy pogodę w tv, necie i osobiście po wyjściu na zewnątrz. Nie do końca byliśmy przekonani co do wyjazdu...
Telefon! Piotr informuje nas, że już są w drodze i proponuje spotkanie 9.30-10.00 w Skoczowie - a my jeszcze w proszku!
Natychmiast zaczęlismy się pakować, ubierać i wypad z domu.
Trasę do Skoczowa pokonaliśmy w szaleńczym dla nas tempie. Okazało się, że przybyliśmy niemal w tym samym czasie (jedna zmiana swiateł różnicy! - to jest prawdziwa synchronizacja :)
Ucieszyliśmy się bardzo na Ich widok, bowiem nie znalismy sie jeszcze osobiscie (!). Kiedyś tylko spotkaliśmy się w Strumieniu, niestety nawet nie zamieniliśmy słowa, dopiero skontaktowaliśmy się przez BS. Przy powitaniu Ela wręczyła nam naklejki, niestety nie mogliśmy ich uroczyście przykleić na miejscu :-(, ponieważ nasz sprzęt wyglądał jak po jakimś maratonie.
Razem udaliśmy się do rynku na kawkę i lody.
Potem ruszyliśmy wytyczoną przez Elę trasę.

Sesja na rynku © robd


Pierwszy z podjazdów... © robd



Początkowo widoki nie zwiastowały niczego dobrego © robd


Piotr przy... młynie(?) © robd



Kolejny podjazd, nie piszę który, bo było kilka ;) © robd


Jakby się zaczęło troszkę przejaśniać © robd


Ela starała się uchwycić wszystko, co piękne © robd


A było na co popatrzeć... © robd


Chwilę potem... © robd


Ela foci... © robd


Ciekawe, czy coś wyszło... © robd


Piotr cierpliwie czekał ;) © robd


Dotarliśmy do pierwszego punktu wyprawy... © robd


...który zaraz oblegli fotoreporterzy © robd


Kolejny punkt ... © robd


No i następny... © robd


Później triumfalny wjazd dziewczyn na dziedziniec zamku w Kończycach © robd


Minutkę po nich... © robd


Ładowanie akumulatorów... © robd


W drodze powrotnej... © robd


... pogoda była łaskawa © robd



Na zakończenie chcielibyśmy podziękować Eli i Piotrkowi za spotkanie i wspólną jazdę. Sami pewnie dziś nie wybralibyśmy się na rower, a dzięki Nim spędziliśmy wpaniały dzień. Okazali się świetnymi ludźmi, z którymi szybko znaleźliśmy wspólny język i świetnie się bawiliśmy. Mamy nadzieję, że to nie była ostatnia wspólna jazda. Pozdrawiamy i do zobaczenia .

Mapa z GPS.


Kategoria (75-100km) XL

Lipcowe otwarcie ...

  • DST 92.74km
  • Czas 04:20
  • VAVG 21.40km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 lipca 2010 | dodano: 02.07.2010

Wybraliśmy się obejrzeć rosiczkę okrągłolistną w rezerwacie torfowiskowym nieopodal zapory goczałkowickiej. Niestety nie potrafiliśmy znaleźć, a zapytany pan-tubylec (bez urazy), powiedział nam gdzie tego szukać, ale odradził wjazd na mokradła rowerami. Przede wszystkim wybił nam z głowy wyprawę tam w "takich butach". Za sprawą dużej populacji żmij polecał gumowce lub coś podobnego.
Zrezygnowaliśmy z przyczyn oczywistych ;)
Padł pomysł powrotu przez rynek skoczowski i "doładowanie" lodem.
W drodze powrotnej, w okolicy Jarząbkowic poznaliśmy ciekawego bikera-obieżyświata z Pawłowic (którego pozdrawiamy). Zabawiał nas opowieściami ze swych wypraw rowerowych aż do Pawłowic, gdzie się rozstaliśmy.

To chyba mój ulubiony model z ostatnich wypraw :-) © robd


Pierwszy etap - tak, tak to studnia w Strumieniu © robd


Potem ciekawą dróżką na zaporę © robd


Na zaporze zbiornika goczałkowickiego © robd


Ina w Skoczowie loda wcina :-) © robd


Ina z nowo poznanym bikerem z Pawłowic (pozdrawiamy) © robd


Mapa z GPS.


Kategoria (75-100km) XL

3k :) -wycieczka nad Jezioro Rybnickie

  • DST 77.53km
  • Czas 04:30
  • VAVG 17.23km/h
  • VMAX 42.30km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 września 2009 | dodano: 07.09.2009

Wybraliśmy się z Iną nad Jezioro, trasą zupełnie inną niż kiedyś.
Troszkę pobłądziliśmy i stąd powrót już po zmierzchu.
Po drodze mieliśmy chyba wszystkie rodzaje nawierzchni: od cudnego asfalciku, przez podziurawiony i niepołatany, wszelkie grubości żwiru, szutru, ściółka leśna oraz w różnych postaciach znienawidzony dziś przez nas p i a c h :(
Ale mimo wszystko bardzo zadowoleni.

Odbicie w lustrze © robd


Fajny kawałek trasy © robd


Na zaporze © robd


Mapa z GPS.


Kategoria (75-100km) XL