(75-100km) XL
Dystans całkowity: | 8739.68 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 403:01 |
Średnia prędkość: | 20.61 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.34 km/h |
Liczba aktywności: | 103 |
Średnio na aktywność: | 84.85 km i 4h 06m |
Więcej statystyk |
Nad jezioro...
-
DST
81.86km
-
Czas
03:43
-
VAVG
22.03km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wróżbici zapowiadają 2 dni fajnej pogody. Dziś pierwszy z nich.
W tym roku, jak się nie mylę, nie byłem jeszcze nad jez.Rybnickim.
No to jazda...Nad brzegiem Nacynii
© robdIndustrial...
© robdŚcieżka nad brzegiem jeziora
© robdWoodka ;)
© robdKolorowe ogrodzenie
© robdJeden z wiaduktów na A1
© robdJuż ląduje...
© robd
Kategoria (75-100km) XL
Dwa jeziora i Pszczyna
-
DST
81.75km
-
Czas
03:41
-
VAVG
22.19km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mając na względzie zbliżające się pogorszenie pogody postanowiłem pojechać ciut dalej.
Padło na Jez.Goczałkowickie i Pszczynę.
Trasa inna niz zwyczajowo (troszkę pobłądziłem), ludzi tyle samo, co zwyczajowo ;)
Nie mam czasu na jeżdżenie, na robienie wpisów i na czytanie Waszych wpisów.
Obiecuję poprawę ;)W lesie trochę ulgi od upału
© robdStrumień - park
© robdZacny widok
© robdPierwsza z zapór...
© robdRower w Pszczynie
© robdHerbaciarnia
© robdPałac
© robdW parku...
© robdPałac
© robdPanorama rynku
© robdPojazd Młodych...
© robdDruga zapora...
© robdZbiornik Łąka
© robd
Kategoria (75-100km) XL
Na dwa razy...
-
DST
92.62km
-
Czas
04:25
-
VAVG
20.97km/h
-
VMAX
47.80km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Korzystając z wolnego dopołudnia postanowiliśmy się z Iną gdzieś razem wybrać, dawno nie było takiej okazji.
Miały być Ochaby, ale w trakcie jazdy musieliśmy jeszcze coś załatwić i postanowiliśmy zmienić jednak trasę na Strumień, przyczynił się też do tego wiatr.
Smaczne lody, pół godziny w parku i do domu.Dwa Krossy w lesie - dawno razem nie jeździły
© robdPrzez las
© robdW strumieńskim parku ładnie jak zwykle...
© robd...toteż Ina od razu zaczyna...
© robd...focic kfiatki ;)
© robdW drodze powrotnej...
© robdTo ja - foto by Ina (thx!)
© robd
Wieczorem potowarzyszyłem Inie w drodze do pracy i zadowolony z fajnej pogody i "niewiania" wiatru postanowiłem troszkę (ok.45km!) się jeszcze poszwędać ;)
Wróciłem po zmroku.Punkt odpoczynku po czeskiej stronie
© robdKościół w Dolnich Marklovicach (CZ) w zachodzącym słońcu
© robdZachód nad stawem Młyńszczok w Zebrzydowicach
© robdPowrót po zmroku, cieplutko ;)
© robd
Kategoria (75-100km) XL
Pszczyna
-
DST
76.36km
-
Czas
03:21
-
VAVG
22.79km/h
-
VMAX
50.90km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś jako cel wycieczki oybrałem park w Pszczynie.
Wyjechałem ok 9, jeszcze mgły i duża wilgotność, ale wychodziło juz słonko ;)
Ta duża wilgotność miała szczególne znaczenie w lesie.
Droga pokryta liśćmi, które świetnie wychwyciły wilgoć i dzięki temu stały się fajnie śliskie.
Do tego nie widać co znajduje sie pod nimi - poziom adrenaliny szybko wzrasta ;)
Park w Pszczynie - cóż piękny jak zawsze.Droga przez las
© robdReplika bunkra ziemnego z 1939r.
© robdPark w Pszczynie pokryty żółtym dywanem
© robdHerbaciarnia
© robdW parku...
© robdMój chyba ulubiony obiekt focenia
© robdPanorama
© robdRowerek na dziedzińcu pałacu
© robdPałac jak zwykle stanowiący tło sesji foto
© robdPark c.d.
© robd
Powrócić postanowiłem przez zaporę na Jeziorze Goczałkowickim.
W Chybiu musiałem "dotankować" drożdżówkę, bo zaczęło mi prądu brakować.Na zaporze tradycyjnie mnóstwo rowerzystów i rolkarzy
© robd
Jeszcze krótki postój w parku strumieńskim.Biały qń ;)
© robdŻółty, jesienny liść...
© robd
Kategoria (75-100km) XL
Dzierżoniów - Niemcza - Ząbkowice Śl.
-
DST
79.01km
-
Czas
04:29
-
VAVG
17.62km/h
-
VMAX
44.60km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po wczorajszej wycieczce dzisiaj postanowilismy pojeździć bardziej płasko.
Niestety nie da się płasko na tym terenie :-)
Tytuł powinien chyba brzmieć: szlakiem zabytków oraz ich ruin.
Okolica bogata w rozliczną ilość różnorakich zabytkowych budowli,
jednak duża większośc nadszarpnięta zębem czasu, niektóre wręcz dokonują żywota.
Pogoda niesamowita, jak na tę porę roku.
Ciepło i palące slońce, które powoduje jakże charakterystyczną "rowerową" opaleniznę :-)Gdzieś przed Niemczą
© robdMolo na stawie w Niemczy
© robdNiemcza - rynek
© robd...
© robdWiosna
© robdNie trzeba jechać do Pizy...
© robd... by zobaczyć krzywa wieżę
© robdBudynek Urzędu Miasta i Gminy - Ząbkowice Śląskie
© robdPozostałości po zamku w Ząbkowicach Śl.
© robdZamek Książęcy w Stoszowicach
© robdRudnica
© robdOstroszowice
© robdDrzewo w sąsiedztwie ruin ostroszowickich
© robdOwiesno
© robd
Kategoria (75-100km) XL
Kierunek Paprocany...
-
DST
93.65km
-
Czas
05:13
-
VAVG
17.95km/h
-
VMAX
53.30km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od jakiegoś czasu chodziła za mną wycieczka do Kobióra.
Chciałem zobaczyć sławny pałacyk myśliwski.Nie wiem czemu, jakoś mnie tam ciagnęło.
Teraz już wiem, że to nie był dobry pomysł.
Ale od początku.
W Pawłowicach przy Urzędzie Gminy, jak to w "Misiu" było, narodziła się nowa Tradycja ;-)Wielkanocna choinka :-)
© robd
Potem w Mizerowie spotkaliśmy bociana, który w przeciwieństwie do wczorajszego brzydala, ładnie man pozował.Bociek
© robdMostek
© robd
Zachwyceni byliśmy Lasami Kobiórskimi. Wspaniałe tereny do uprawiania sportów, spacerów itp.
Ludzi masa - na rowerach, biegajacych, na rolkach, spacerujących.
Pierwszy raz byliśmy w tamtej okolicy.Śluza w okolicy Kobióra
© robd
Kilometry leciały i zbliżaliśmy się coraz bardziej do celu naszej wyprawy...Paprocany tuż... tuż...
© robd
... aż oczom naszym ukazał się taki widok...WTF !!!
© robd
Myślałem, że mnie coś trafi jak to zobaczyłem.
Kolejny dowód na to w jakim po#^&*$#@%nym kraju żyjemmy.
Dla wjeżdżających samochodami bilet/opłata za parking.
Chyba nie wiedzieli jak się dobrać do rowerzystów i wydębić od nich kasę, to najprościej było postawić zakaz wjazdu.
DEBILIZM!
Zwłaszcza, że w okolicy dziesiątki rowerzystów (pozdrawiam), na których można było jakoś inaczej zarobić, jeśli już...
Moje szczere gratulacje dla pomysłodawcy.
Trasa nas zawiodla do Pszczyny, by ukoić skołatane nerwy...
Uzupełnianie kalorii na rynku w Pszczynie
© robd
W rynku spotkanie z Księżną Daisy Hochberg von Pless z domu Mary Teresa Oliwia Cornvalis-West.
Uff.... jak by teraz to wpisywała do dokumentów ?Z nowo poznaną księżną Daisy
© robdPałac
© robdW parku jak zwykle pięknie...
© robd
Kategoria (75-100km) XL
Polsko-Czeska wycieczka
-
DST
94.29km
-
Czas
04:44
-
VAVG
19.92km/h
-
VMAX
42.70km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Korzystając z dnia wolnego i pięknej (jak na ten czas) pogody udaliśmy się na dłuższą wycieczkę.
Zarazem test kurtki Envy Danes II. Zaliczony w 100%.Bunkier MO S-5 niedaleko Bohumina
© robdKamienice na rynku w Bohuminie
© robdW rynku bohumińskim...
© robdPałac w Silherovicach od tyłu...
© robd... tenże od przodu
© robdOdra w okolicach Zabełkowa
© robdW tle Ostrawa...
© robdKrzyż pokutny (ok.1600r.) wmurowany w ogrodzenie kościoła w Łaziskach
© robdRemontowany kościół w Gołkowicach (widok od strony drogi)
© robdWidok od drugiej strony
© robd
Mapa z GPS.
Kategoria (75-100km) XL
Integracja BS
-
DST
95.40km
-
Czas
04:59
-
VAVG
19.14km/h
-
VMAX
55.30km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy info od Eli i Piotra, że będą przebywać w okolicy i proponują wspólne "kręcenie korbami".
Umówiliśmy sie wstępnie na spotkanie w Skoczowie, potwierdzeniem miał być dzisiaj nasz telefon.
Rano wstaliśmy i z troszkę mieszanymi uczuciami, sprawdzaliśmy pogodę w tv, necie i osobiście po wyjściu na zewnątrz. Nie do końca byliśmy przekonani co do wyjazdu...
Telefon! Piotr informuje nas, że już są w drodze i proponuje spotkanie 9.30-10.00 w Skoczowie - a my jeszcze w proszku!
Natychmiast zaczęlismy się pakować, ubierać i wypad z domu.
Trasę do Skoczowa pokonaliśmy w szaleńczym dla nas tempie. Okazało się, że przybyliśmy niemal w tym samym czasie (jedna zmiana swiateł różnicy! - to jest prawdziwa synchronizacja :)
Ucieszyliśmy się bardzo na Ich widok, bowiem nie znalismy sie jeszcze osobiscie (!). Kiedyś tylko spotkaliśmy się w Strumieniu, niestety nawet nie zamieniliśmy słowa, dopiero skontaktowaliśmy się przez BS. Przy powitaniu Ela wręczyła nam naklejki, niestety nie mogliśmy ich uroczyście przykleić na miejscu :-(, ponieważ nasz sprzęt wyglądał jak po jakimś maratonie.
Razem udaliśmy się do rynku na kawkę i lody.
Potem ruszyliśmy wytyczoną przez Elę trasę.Sesja na rynku
© robdPierwszy z podjazdów...
© robdPoczątkowo widoki nie zwiastowały niczego dobrego
© robdPiotr przy... młynie(?)
© robdKolejny podjazd, nie piszę który, bo było kilka ;)
© robdJakby się zaczęło troszkę przejaśniać
© robdEla starała się uchwycić wszystko, co piękne
© robdA było na co popatrzeć...
© robdChwilę potem...
© robdEla foci...
© robdCiekawe, czy coś wyszło...
© robdPiotr cierpliwie czekał ;)
© robdDotarliśmy do pierwszego punktu wyprawy...
© robd...który zaraz oblegli fotoreporterzy
© robdKolejny punkt ...
© robdNo i następny...
© robdPóźniej triumfalny wjazd dziewczyn na dziedziniec zamku w Kończycach
© robdMinutkę po nich...
© robdŁadowanie akumulatorów...
© robdW drodze powrotnej...
© robd... pogoda była łaskawa
© robd
Na zakończenie chcielibyśmy podziękować Eli i Piotrkowi za spotkanie i wspólną jazdę. Sami pewnie dziś nie wybralibyśmy się na rower, a dzięki Nim spędziliśmy wpaniały dzień. Okazali się świetnymi ludźmi, z którymi szybko znaleźliśmy wspólny język i świetnie się bawiliśmy. Mamy nadzieję, że to nie była ostatnia wspólna jazda. Pozdrawiamy i do zobaczenia .
Mapa z GPS.
Kategoria (75-100km) XL
Lipcowe otwarcie ...
-
DST
92.74km
-
Czas
04:20
-
VAVG
21.40km/h
-
VMAX
50.70km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybraliśmy się obejrzeć rosiczkę okrągłolistną w rezerwacie torfowiskowym nieopodal zapory goczałkowickiej. Niestety nie potrafiliśmy znaleźć, a zapytany pan-tubylec (bez urazy), powiedział nam gdzie tego szukać, ale odradził wjazd na mokradła rowerami. Przede wszystkim wybił nam z głowy wyprawę tam w "takich butach". Za sprawą dużej populacji żmij polecał gumowce lub coś podobnego.
Zrezygnowaliśmy z przyczyn oczywistych ;)
Padł pomysł powrotu przez rynek skoczowski i "doładowanie" lodem.
W drodze powrotnej, w okolicy Jarząbkowic poznaliśmy ciekawego bikera-obieżyświata z Pawłowic (którego pozdrawiamy). Zabawiał nas opowieściami ze swych wypraw rowerowych aż do Pawłowic, gdzie się rozstaliśmy.To chyba mój ulubiony model z ostatnich wypraw :-)
© robdPierwszy etap - tak, tak to studnia w Strumieniu
© robdPotem ciekawą dróżką na zaporę
© robdNa zaporze zbiornika goczałkowickiego
© robdIna w Skoczowie loda wcina :-)
© robdIna z nowo poznanym bikerem z Pawłowic (pozdrawiamy)
© robd
Mapa z GPS.
Kategoria (75-100km) XL
3k :) -wycieczka nad Jezioro Rybnickie
-
DST
77.53km
-
Czas
04:30
-
VAVG
17.23km/h
-
VMAX
42.30km/h
-
Sprzęt Kross Level A4
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybraliśmy się z Iną nad Jezioro, trasą zupełnie inną niż kiedyś.
Troszkę pobłądziliśmy i stąd powrót już po zmierzchu.
Po drodze mieliśmy chyba wszystkie rodzaje nawierzchni: od cudnego asfalciku, przez podziurawiony i niepołatany, wszelkie grubości żwiru, szutru, ściółka leśna oraz w różnych postaciach znienawidzony dziś przez nas p i a c h :(
Ale mimo wszystko bardzo zadowoleni.Odbicie w lustrze
© robdFajny kawałek trasy
© robdNa zaporze
© robd
Mapa z GPS.
Kategoria (75-100km) XL